
Statuetki szklane, które opuszczają naszą pracownię zyskują nowe życie!
Zapakowane starannie, z czułością w pudełeczka na satynowych poduszkach jadą, fruną w różne części świata, aby zalśnić w blasku fleszy, bo przecież bez światła szkło nie żyje. Oczywiście każda okazja jest dobra, aby ją podkreślić i upamiętnić nie tylko dobrą fotka, ale również szklaną statuetką. Jubileusze to dla statuetki idealne miejsce. Jest data, jest dedykacja i jest przede wszystkim piękna ponadczasowa forma.

Fundacja Sedeka w listopadzie obchodziła 15 urodziny. Taką rocznicę po prostu warto uczcić w wyjątkowy sposób. Organizacja matka-Fundacja „Zdążyć z pomocą dzieciom”, z którą już pracowałyśmy, poleciła nas i efekt tej pracy możecie obejrzeć na zdjęciach. Tyle dobra, tylu wdzięcznych ludzi, którzy skorzystali z pomocy fundacji. Zacytuję tu pracowników fundacji: „Dziękujemy za każdy rok, każdy gest, każdą chwilę wsparcia i każdą cegiełkę, którą dokładacie, by budować tę piękną społeczność. Dzięki wam niesiemy nadzieję i radość tam, gdzie najbardziej jej potrzeba. To Wasze zaangażowanie i pasja, sprawiają, że od 15 lat możemy wspólnie działać i spełniać marzenia.”
Szklane statuetki – jubileusz to idealne miejsce
Piękna uroczystość jubileuszowa z naszymi szklanymi statuetkami w tle. Znalezienie odpowiedniego koloru-MAGENTA, dla tej statuetki nie było łatwe. W szkle nie ma czegoś takiego jak pantone z możliwością wyboru koloru z palety. Zastosowałyśmy różnorodne techniki szklarskie, wykorzystując wszystkie nasze, zdobyte w ciągu wielu lat pracy, umiejętności. Potrzeba klienta-serduszko dla darczyńców- i nasza kreacja-ucieczka od dosłowności. Projekt jest sumą oczekiwań klienta i naszym poczucie estetyki, ale również pragnieniem stworzenia całkiem nowej unikatowej formy, będącej po prostu dobrym designem. Dlatego, żeby nie było nudy, zderzamy ze sobą różne faktury, organiczność fusingu i gładkość, czystość szlifowanych elementów. Całość umieściłyśmy na podstawie ze szkła wykonanego w technice pâte de verre. Z przyjemnością obserwowałyśmy wewnętrzny świat błękitów i kobaltów, które pod wpływem temperatury płynęły w różne strony, układały się niczym fale albo egzotyczne rośliny. Tę szklaną statuetkę można czytać jak obraz, rzeźbę, z wielością znaczeń, symboli, różnorakich doznań estetycznych.
Ostatecznie pięknie nam się połączył ten granatowy z magentą. Róż jest trudny w szkle, a magenta to już szklarski thriller. Ale udało się!
Teraz czekamy na 20-lecie! Nowy jubileusz, nowa STATUETKA!